środa, 1 października 2014

Słuchawki Dokanałowe UNITRA SD-10

Elo Elo ;D
Tak więc zgodnie z poprzednimi zapowiedziami przybywam ja, Konrad :)
Na początek powiem o co kaman ze mną bo nie którzy mogą nie ogarniać ;p
Kierowca ciężarowki z ciężkim, nieuleczalnym urazem na bani (nie znaleźli jeszcze nic na głupote i świra)


Więc pierwszy hardkorowy test bydzie z działu Audio.
Tytułem wstępu skąd test: Pewna znana sieć komórkowa prowadziła od  xxx lat program partnerski w którym za wydane na abonament złotówki zdobywało się punkty a potem nagrody pakiety ecetera ecetera...

Ostatnio zostało nam oznajmione że punkty zebrane (rzesz kuwa w dupe) tracą ważność z dniem ostatnim września tego roku A.D.
Za duzo tego nie było więc wybór równiez marny...

Padło na słuchawki UNITRA SD-10.




Nasz rodzimy produkt made in Polsza ( sorry made in China ale chociaż firma nasza ).
Nie jestem zbytnio audiofilem wiec przeczytałem co nie co o nich na internetach co by wiedzieć na co rzeczywiście zwrócić uwagę.

Opakowanie zacne, zrobione z grubej tektury (i zajebiście twardej) przez co dostanie się do słuchawek było porównywalne z karą Syzyfa.
Rozpakowane...

W oczy mi się rzuciła instrukcja obsługi.. Papier grubości płyty gipsowej -.-''
Ale za to widać że ekologicznie :)

Co do słuchawek..
Pierwsze wrażenie złe nie jest, wkońcu nie ma czego sie spodziewać po produkcie wyprodukowanym w naszym zkorumpowanym kraju. Słuchawki przypominają PRL-owskie antybiotyki w dwukolorowych czopkach które same sie w trzewiach rozpuszczają.

Kable jak nici ALE!!!
Jest mikrofon!!! Czyli według napisu na opakowaniu rzeczywiście mogą to być słuchawki do smartfona (a broń Cie Boże do jakiejś Nokii z przedpotopowymi guzikami!!!!)

Nastepuje odsłuch..
Hmmm...
Źle nie jest. Jak na słuchawki, które są warte 30 złotych polskich, jakość dostateczna.
Aaa odniosę się do stwierdzenia "Audiofilem nie jestem..."
Porównuje je do słuchawek JVC Xtreme Xplosives (model HA-FX1X-E) które kupiłem za 15 Fuli. (wiem wiem że różowe ale mieli tylko w tym kolorze i wcale nie żałuje !!! byczys)

Na początek odpalam jakiś numer na czasie, coś co wpada w ucho i co będzie często rozbrzmiewało często w naszych uszach Cleo, Donatan i Enej - Brać

I wg innego opisu, zgadzam się.. Dużo dużo basu.. Ale nie mylmy tego z przyjemnym rozwalaniem głowy od środka. Jest go troszke za dużo. Zagłusza średnie tony. Mówie " cóż, nie ta to inna".

Uderzamy w metal i Limp Bizkit.
Tu juz lepiej. Z racji charakterystki muzyki, jest tu dużo wysokich tonów dzięki czemu bass nie może tak solidnie się przebić, ACZKOLWIEK fajnie słychać gitarę basową bez czego nie było by piosenek :)

Nadszedł czas na Dubstep :DDD
Tu jest zacnie bo tam musi być miękko i i nisko :)
Wysokie tony wystarczające ale za to bass na prawde sążny.

Dałem jeszcze test suba na odsłuch żeby sprawdzić do ilu Hz zchodzą (wg producenta do 20)
I miłe zaskoczenie bo przy 15 Hz było jeszcze czuć ciśnienie (może dlatego że mam zajebisty słuch ;/ moja kobita słyszała tylko szum)

PODSUMOWANIE!!

Co mamy:
Słuchawki za 30 zł

Co byśmy chcieli mieć:
Tanio i lepiej niż dobrze

Jak jest:
Wystarczająco jeśli ktoś nie jest audiofilem.

Słuchawki dobre dla Gimbusów którzy jarają sie basem rozwalającym wszystko od środka,
Dla normalnego uczestnika wystarczające ale szału ni ma.

Mikrofonu nie testowałem bo nie.

Trzeba teraz pomyśleć nad następnym testem :)

Pozdro szejset i do zawtra!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz